czwartek, 19 listopada 2015

optrex streetcom



Witajcie
Dawno mnie tu nie było :( Mam kilka zaległości, które planuję nadrobić w najbliższym czasie :)

W maju zostałam zaproszona do kampanii organizowanej przez Streetcom i Optrex. Z przyjemnością testuję nowości więc byłam bardzo ciekawa jak zadziała na mnie ten produkt. W pierwszej kolejności zapoznałam się z informacjami jakie przekazuje producent. Oto krótka informacja z ich strony.

Optrex Actimist Spray 2w1 do Oczu Zmęczonych i Odczuwających Dyskomfort to idealne rozwiązanie.
Jego działanie zostało potwierdzone klinicznie.
Wystarczy zaaplikować go na zamknięte powieki, aby natychmiastowo nawilżyć suche oczy*.                 * Oczy suche i podrażnione poprzez zaburzenia wartwy lipidowej filmu łzowego, ok. 80% przypadków występowania suchego oka


Tak na prawdę są to nowoczesne krople do oczu, które nie musimy aplikować w formie kropelkowej, a używamy produktu jako spray pryskając tylko na  zamknięte powieki. Zużyłam całą buteleczkę produktu i... nie zauważyłam szczególnej różnicy w nawilżeniu moich oczu. Być może w pierwszej chwili od użycia produktu odczuwa się efekt "odświeżenia" lecz wydaje mi się, że jest to doznanie podobne do spryskania zwykłą wodą. Tak więc moim zdaniem Optrex ani nie pomaga ani nie szkodzi. Jednak zważywszy na cenę buteleczki 10 ml ok 40 zł nie skuszę się na zakup tej nowinki.

Zalety produktu:
- przyjemne odświeżenie w pierwszym momencie po aplikacji
- higieniczna aplikacja
- możliwość korzystania z buteleczki przez kilka osób
- wydajność
- nie rozmazuje makijażu 


Wady produktu:
- efekt odświeżenia utrzymuje się krótko
- cena
- rozpryskiwanie produktu na całą twarz przy aplikacji

pozdrawiam


sobota, 28 czerwca 2014

DUCK I STREETCOM

Witajcie!
Dawno mnie tu nie było. Wynika to z przerwy jaką miałam między jedna kampanią, a drugą. Miło mi zatem, że po tak długim przestoju zostałam zakwalifikowana do testów.

Produkty DUCK był mi znane. Jednak przekonana do konkurencyjnej firmy rzadko sięgałam po środki do toalet marki Johnson. Czasami jednak warto złamać swoje zasady aby przekonać się, że inne nie znaczy gorsze. Ja mogłam dowiedzieć się o tym za darmo. Streetcom wybrał mnie do testowania produktów Duck. Otrzymałam płyn Duck Power White&Bright oraz Duck Fresh Discs.



Płyn do toalet oceniam pozytywnie. Przede wszystkim ma łagodny zapach, jest gęsty i wydajny. Butelka jest odpowiednio wyprofilowana, a zakrętka jest zabezpieczona przed dziećmi. Ponieważ nie mam domowego laboratorium to nie stwierdzę czy faktycznie zabija 99,99% bakterii jak głosi reklama jednak po zastosowaniu tego płynu toaleta faktycznie jest czysta. Nie widzę jednak różnicy pomiędzy wersją White, a klasyczną. 


Żelowe krążki to dla mnie nowość. To co da się zauważyć od razu to intensywny i ładny zapach. Jednak po pierwszym zastosowaniu nie byłam zadowolona. Krążek szybko się zużył. Lecz gdy zaczęłam porównywać krążki do dobrych kostek toaletowych w zawieszkach stwierdziłam, że ten czas zużycia jest bardzo zbliżony. Po kolejnych aplikacjach Duck Fresh Discs coraz bardziej przekonywałam się do tego produktu. To co jeszcze przemawia za krążkami to higiena przy aplikacji, uniknięcie nieestetycznych i zbierających bakterie koszyczków. Osobiście brakuje mi piany, która powstaje przy spłukiwaniu tradycyjnych zawieszek toaletowych ale sumując plusy i minusy zdecydowanie jestem na tak dla Duck Fresh Discs.




Podsumowując moją opinię odnoście środków do toalet Duck stwierdzam, że jest to produkt godny polecenia, wydajny, konkurencyjny cenowo i skuteczny. 





POZDRAWIAM


wtorek, 7 maja 2013

SOMERSBY I STREETCOM

Ten post będzie akurat dla dorosłych:)
Blog powstał dziś ale paczkę ze Streetcomu dostałam jeszcze przed Wielkanocą. Zrobiłam parę fotek na potrzeby Facebooka i postanowiłam wykorzystać je również na blogu.

To była prawdziwa akcja testowania. Otrzymałam "skrzynkę" piwa Somersby. Zanim dostała się w moje ręce to zostało może ze 4 piwa:(. Mąż, który odebrał od kuriera paczkę zaraz jedno wypił, a resztę rozdał.
Piwo bardzo wszystkim smakowało. Ma zupełnie inny smak niż inne napoje piwne. Coś bardziej jak wino gazowane o smaku jabłkowym. Najlepiej pić schłodzone lub można dodać kostki lodu. Nigdy wcześniej nie próbowałam Somersby, a smak rzeczywiście mnie zaskoczył. Smakowało nawet męzowi, który raczej nie lubuje sie w napojach piwnych.
Zatem ze spokojnym sumieniem mogę gorąco polecić Somersby!







Wstęp

Niki I Mama Testują to blog poświęcony testowaniu różnych produktów. Od kilku lat jestem aktywnym członkiem portali oferujących darmowe produkty w zamian za zwrotną informację o nich. Moje zadanie kończyło się na raportowaniu rozmów.
Chcę iść o krok dalej.
Postanowiłam stworzyć miejsce, w którym będę opisywała co tak naprawdę myślę o danym produkcie. Będę na blogu zamieszczała moje zdanie, odczucie, spojrzenie na wiele różnych produktów, które dostanę do testowania.

Zapraszam